story

„Nasze produkty są niczym pamiątki”.

„Ludzie odwiedzają to miejsce z różnych powodów. Niektórzy chcą po prostu tu wpaść, a inni odbyć emocjonalną, duchową lub mentalną podróż…”

„…która pomoże im opowiedzieć historię ich życia. Pozdro! Tu Chris Gibbs. Jesteśmy w sklepie Union w słonecznym Los Angeles. Jestem właścicielem i dyrektorem kreatywnym, a to mój ziomek 50 grand. Victor…”

„…przedstaw się. Nazywam się Victor Nguyen. Jestem dyrektorem operacyjnym w Union. Pracuję tu już ponad cztery lata”.

„Co słychać?. Nazywam się Jordan Johnson. Przychodziłem tu, gdy miałem 16 lat, a teraz jestem głównym menadżerem sklepu w LA. Gdy jako dzieciak chodziłem po sklepach, niektóre często wzbudzały we mnie niepokój, bo miały jakąś taką dziwną energię”.

„Dlatego uwielbiam fakt, że to miejsce ma taką wyjątkową, prawie domową atmosferę”.

„Coś jak nowoczesny zakład barberski. Ludzie mogą tu przyjść i pogadać. Pracownicy są bardzo zróżnicowani i eklektyczni”.

„Możesz sporo dowiedzieć się o innych kulturach i sposobach na życie. Możesz tu po prostu wpaść. Nie musisz nic kupować. Po prostu wpadnij poznać naszych ludzi i ich historie”.

„Sama nazwa Union oznacza dla mnie miejsce spotkań podobnie myślących kreatywnych jednostek, które łączą różne tematy jak moda, muzyka itp. Twórcy mogą podzielić się tu swoimi pomysłami…”

„…które potem mogą sprzedać na rynku. Pogadać o bieżących sprawach. To bardzo wpływowe miejsce. Właśnie tak chcą wyglądać współczesne firmy. Tu w zasadzie narodziła się moda uliczna”.

„To prawdziwy obłęd. Pracują tu sami dobrzy ludzie. Tak było tu od zawsze. Jeśli miałbym podsumować wszystkie lata spędzone w Union…”

„…to przede wszystkim powiedziałbym o wiedzy, jaką tu zdobyłem. Nie chodzi mi tylko o modę”.

„Raczej życiowe doświadczenie, podróże, poznanie Chrisa. Znam cię już 12 lat. To szaleństwo. Sorry, stary”.

„W ciągu 30 lat działania naszego sklepu w Los Angeles, w USA i w sumie na całym świecie powstały i upadły setki sklepów. Zwykle były to sklepy, które opierały się na jakimś jednorazowym trendzie”.

„Gdy trend się zmienił, sklep nie miał solidnej podstawy, na której mógł się utrzymać. Marka Union ma swoje własne DNA, którego zawsze staramy się trzymać”.

„Chris często używa słowa »organiczny«. Chcemy pracować z markami, które działają w sposób spójny i konsekwentny. Istnieje wiele marek…”

„…o których można powiedzieć, że są fajne. Ale nam akurat nie odpowiada ich energia. Utrzymujemy się na rynku od 30 lat, bo nie rzucamy się na takie jednorazowe trendy i trzymamy się z dala…”

„…od marek, które polegają tylko na tym, co podpowiada im popkultura. Bardziej chodzi nam o tworzenie nowych trendów w modzie…”

„…albo kontynuację tego, co stanowi główne założenie mody ulicznej”.

„Fajnie było spotkać się z Victorem. Dzięki za oglądanie tego odcinka Talking Shop. Zapraszamy Was gorąco do naszego sklepu w LA. Mamy nadzieję, że się Wam tam spodoba”.

Talking Shop: UNION część 1 – Sklep 