Wzmocnij swoją psychikę, by przestać w siebie wątpić

Powinno się nie tylko słuchać wewnętrznych głosów, ale również mówić do siebie. Jednak trzeba stosować pewną strategię, którą eksperci nazywają „mową wewnętrzną”. Jest to coś, co sportowcy i sportowczynie niemal powszechnie wykorzystują w trudnych chwilach. Można dzięki temu lepiej się skupić i zyskać większą pewność siebie, a w efekcie dać z siebie wszystko, zwłaszcza wtedy, gdy mówi się do siebie jak najlepszy przyjaciel. Oznacza to udzielanie sobie wsparcia („Dasz radę!”) lub dawanie sobie wskazówek („Weź głęboki oddech”). Na pewno nie należy się krytykować, a więc wykluczone jest obrzucanie się wyzwiskami za brak celnego strzału lub niepowodzenie przy staraniach o awans.

Ważne jest również to, by mowę wewnętrzną formułować w trzeciej lub drugiej osobie, czyli zwracać się do siebie per „ona” lub „ty”, a nie „ja”. Dzięki temu można się emocjonalnie zdystansować i okazać sobie życzliwość, którą normalnie okazuje się osobom, na których nam zależy.

Wielu wybitnych przedstawicieli świata sportu dzień przed zawodami stara się oczami wyobraźni zobaczyć, co ich czeka kolejnego dnia. Wyobrażają sobie wszystko – od porannej pobudki po odbiór złotego medalu podczas ceremonii wręczenia nagród. Wizualizacja, czyli dokładne wyobrażanie sobie pozytywnego działania lub rezultatu w każdym szczególe, przygotowuje umysł na rzeczywiste doświadczenie. Robiąc symulację, poprawia się odruchy, a także zwiększa się pewność siebie i wytrzymałość.

Nie wyobrażaj sobie, że wszystko pójdzie idealnie. Weź również pod uwagę wszystkie scenariusze, których się obawiasz. W ten sposób będziesz mieć plan postępowania w razie ewentualnych przeszkód. Tę samą strategię możesz zastosować do przełomowych wydarzeń w Twoim życiu (np. udanej rozmowy kwalifikacyjnej na wymarzone stanowisko pracy lub pierwszego triatlonu, który udało Ci się ukończyć mimo braku dobrych umiejętności pływackich), a także codziennych zadań, takich jak realizacja treningu.

Może tego nie wiesz, ale dysponujesz ponoć niewyczerpanymi zasobami motywacji, z których możesz w każdej chwili skorzystać – pod warunkiem, że odpowiesz sobie na pytanie „dlaczego”, czyli określisz podstawowy cel, który Ci przyświeca, gdy decydujesz się podjąć dane wyzwanie. Wybitnym osobowościom ze świata sportu przyświecają cele osobiste i często emocjonalne. Przykładowo LeBron i Serena mówią, że ich celem jest to, by być inspiracją do osiągania sukcesów dla dzieci, które są do nich podobne i mają takie samo pochodzenie. Wyznaczanie swojego celu możesz rozpocząć w każdej chwili od zastanowienia się, co daje Ci poczucie spełnienia lub sprawia, że czujesz dumę.

Jeśli masz jeszcze wątpliwości w tej kwestii, spróbuj zainspirować się gwiazdami NBA i tenisa, którzy skupiają się na kolejnych pokoleniach. Niech Twoim celem będzie ktoś, na kim Ci zależy. Jeśli skoncentrujesz się na potrzebach innej osoby, zyskasz motywację i poczucie odpowiedzialności. Może nawet zachęci Cię to do trochę większego niż zwykle wysiłku i da dodatkowy impuls rozwojowy.

Siła charakteru to połączenie pasji i wytrwałości, które pozwala osiągnąć długoterminowe cele. To właśnie takiego hartu ducha w swoich zawodnikach poszukuje każdy trener. Siłę swojego charakteru najłatwiej ocenisz, przyglądając się działaniom, które podejmujesz, by zrealizować założony plan. Czy doprowadzasz do końca rozpoczęte zadania? Czy pamiętasz, jakie w ogóle było Twoje zadanie? Jeśli nie wiesz, jak odpowiedzieć na te pytania, wyznacz sobie niewielki cel, którego osiągnięcie zajmie Ci tylko kilka dni (np. jeść bezmięsny posiłek trzy dni w tygodniu, zamiast w pełni przejść na weganizm).

Jeśli zrealizujesz ten plan, spróbuj powtarzać go raz za razem, dodając kolejny dzień tygodnia, a potem jeszcze kolejny, aż tygodnie zamienią się w miesiące, a może nawet lata. Regularne osiąganie małych celów może wzmocnić Twoją siłę charakteru, a to z kolei może sprawić, że osiąganie większych celów stanie się bardziej realne.

Czołowi sportowcy i sportowczynie często niemal obsesyjnie pilnują swoich codziennych zwyczajów, by zachować porządek zadań i nie tracić celów z pola widzenia. W życiu codziennym stworzenie efektywnego „procesu” może być tak samo łatwe jak podążanie za rygorystycznym planem dnia. Przyjrzyj się swoim codziennym zwyczajom i zadaj sobie kilka pytań: czy masz logiczny zestaw zadań do wykonania w regularnych odstępach czasu, dzięki czemu realizacja zadań jest dla Ciebie satysfakcjonująca? Czy te same zadania się powtarzają, dzięki czemu automatycznie wyciągasz z nich naukę? Czy masz plan działania składający się z krótkoterminowych zadań prowadzących do osiągnięcia długoterminowych celów? Czy kładziesz największy nacisk na pytanie „dlaczego”? I wreszcie – czy zakładasz pewną dozę tolerancji, dzięki której nigdy nie karcisz się za niepowodzenia?

Ten ostatni punkt pomoże Ci zapanować nad poczuciem zwątpienia we własne możliwości i sprawi, że będziesz w stanie kontynuować realizację procesu w dłuższej perspektywie.

Chodzi o wzięcie pełnej odpowiedzialności za swoje własne postępy, bez szukania wymówek i winnych. Po wyciągnięciu tej ważnej lekcji wielkie talenty stają się gwiazdami sportu, ponieważ dostrzegają, że ich wyniki leżą w ich własnych rękach. Tak jak w przypadku procesu, łatwo jest tę zasadę rozłożyć na czynniki pierwsze, by następnie wdrożyć ją w życie: czy rozwijasz w sobie poczucie odpowiedzialności poprzez przejmowanie inicjatywy, gdy sytuacja tego wymaga? Czy robisz to z poczuciem obowiązku, czyli w gotowości do zmierzenia się ze wszystkimi konsekwencjami, zarówno pozytywnymi, jak i negatywnymi? Czy odpowiedzialność idzie u Ciebie w parze z codzienną obowiązkowością? Czy pracujesz nad zaangażowaniem, robiąc więcej, niż się od Ciebie oczekuje?

Rzeczywiste wzięcie za siebie odpowiedzialności oznacza prawdziwe przywództwo. Jesteś osobą godną zaufania i dajesz z siebie więcej, niż ktokolwiek mógłby oczekiwać. Dlatego opanowanie kwestii odpowiedzialności jest korzystne nie tylko dla Ciebie, ale także dla członków zespołu oraz rodziny i znajomych, którzy wiedzą, że mogą na Ciebie liczyć w kluczowych momentach i w każdej innej sytuacji.


Jeśli kiedykolwiek będziesz wątpić w sens procesu, po prostu pamiętaj, że nawet Serena i LeBron nie osiągnęli sukcesu z dnia na dzień. Nie ustawaj w swoich wysiłkach. Wtedy pojawią się postępy.