Czysta magia: piłkarka z najbardziej kreatywnego paryskiego klubu inspiruje do działania
Sportowcy*
Florine Kouessan buduje zespół — Witch FC — który odzwierciedla świat, w którym żyje.
W serii „Migawki z życia” prezentujemy lokalnych sportowców z całego świata.
Każda drużyna piłkarska potrzebuje pomysłowych zawodniczek. W zespole Witch FC jest ich pełno. Ten paryski klub składa się wyłącznie z artystek i kobiet z branży kreatywnej – zarówno doświadczonych zawodniczek, jak i nowicjuszek, które dopiero zaczynają swoją przygodę z piłką.
Porozmawialiśmy z jedną z gwiazd Witch FC, pisarką i kreatorką Florine Kouessan. Spotkaliśmy się na kompleksie sportowym Saint-Paul, naprzeciwko kościoła Saint-Paul-Saint-Louis, zbudowanego w XVII wieku przez jezuitów, który znajduje się w samym centrum dzielnicy Marais. Florine opowiada o swojej miłości do gry oraz o tym, jak niespodziewanie odnalazła swoją społeczność wśród kobiet z branży kreatywnej, które po godzinach zamieniają się w piłkarki.
Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką?
Moi rodzice pochodzą z Togo, ale ja urodziłam się w Paryżu. Mam dwóch młodszych braci, ale nie ma między nami dużej różnicy wieku, więc cała nasza rodzina jest ze sobą mocno związana. Gdy dorastaliśmy, praktycznie wszystko robiliśmy razem w towarzystwie innych dzieci z naszego budynku. Gdy jesteś dzieckiem, piłka to wszystko, czego ci potrzeba do zabawy. W naszej paczce nie było innych dziewczyn, więc przez cały czas grałam na boisku przy kościele w piłkę nożną lub koszykówkę z moimi braćmi i innymi chłopakami z sąsiedztwa.
Jak rozwija się piłka nożna kobiet we Francji?
Gdy byłam młodsza, piłka nożna była postrzegana jako aktywność zarezerwowana dla chłopaków. Moi bracia żartowali nawet nieraz, że chcą grać tylko z chłopakami, aby się mnie pozbyć. Z biegiem lat zauważyłam jednak, że kobiety coraz odważniej upominają się o swoje miejsce w tym świecie. Widać to na przykładzie profesjonalnych zespołów, o których jest coraz głośniej, mistrzostw świata, które odbyły się we Francji w 2019 roku, oraz kobiet ze świata piłki, którym poświęca się więcej uwagi w mediach. Piłka nożna kobiet przeszła długą drogę – kiedyś nikt jej nie doceniał, a nawet nie dostrzegał, a obecnie mówi się o niej w telewizji i pisze w gazetach.
Przez ostatnie 2–3 lata widziałam rzeczy, których nawet sobie nie wyobrażałam. Widzę reklamy meczów piłkarskich kobiet i wydaje mi się to naturalne. Cieszę się z tej zmiany, ponieważ zmotywowała mnie ona do dołączenia do kobiecego zespołu, w którym mogę regularnie grać. Mimo że zawsze lubiłam grać w piłkę, nigdy nie myślałam, że trafię do zespołu, a to właśnie się stało.
Opowiedz nam o Witch FC.
Witch FC to grupa kobiet, które lubią sport, podchodzą do niego z pasją i są gotowe wnieść do zespołu swoją wrażliwość. Koncentrujemy się wokół piłki nożnej, ale drużyna dodaje również sił każdej z nas. Wszystkie chciałyśmy, aby zespół miał odważną nazwę, a czarownice to przecież ikony feminizmu. Pamiętajmy, że istnieją również miłe czarownice. Chciałyśmy jednak, tak jak w przypadku drużyn wrotkarskich, mieć nazwę, które nie odnosi się do żadnego konkretnego miejsca.
Co wnosisz do zespołu?
Mogę grać w pomocy lub na obronie. Lubię poczucie, że daję z siebie wszystko podczas gry. Biegam od pola karnego do pola karnego, przydaję się na każdym końcu boiska. Gra w pomocy daje mi wolność biegania, brania udziału w grze i przesądzania o losach meczu. Inne zawodniczki mówią, że mam dużo energii, a w mojej grze widać zaangażowanie. Właśnie tego chcę od gry. Chcę, aby widziały, że gram na maksa i czerpię z tego radość.
„Biegam od pola karnego do pola karnego, przydaję się na każdym końcu boiska”.
Jakie to uczucie grać z osobami o podobnym spojrzeniu na świat?
Wraz z upływem czasu nasze zespołowe więzi mocno się umocniły. Każda z nas może liczyć na wsparcie pozostałych zawodniczek zarówno w pracy, w życiu, jak i na boisku. Jedna z nas zaczęła na przykład pracować nad scenariuszem, który zawsze chciała napisać, kolejna wróciła do regularnego malowania, ja natomiast chodzę na zajęcia teatralne razem z inną koleżanką z drużyny. To tylko kilka przykładów tego, że kobieca solidarność pomaga nam realizować nasze marzenia. Bezwarunkowe wsparcie przyjaciółek daje niesamowitą pewność siebie.
Tekst: Massaër Ndiaye
Zdjęcia: Manuel Obadia-Wills
Zgłoszono: październik 2020